Jeszcze kilkadziesiąt lat temu był najpopularniejszym olejem. Dzisiaj traktowany jest raczej jako zdrowotna ciekawostka. Wcale nie powstaje z rydzów, lecz rośliny o nazwie lnianka siewna. Nazwę swoją olej zawdzięcza kolorowi ziaren. Dzisiaj budzi on ogromne zainteresowanie, głównie ze względu na wysoką zawartość kwasów wielonienasyconych z rodziny kwasów omega- Olej rydzowy przypomina pod tym względem olej lniany. W oleju rydzowym znajdziemy również bardzo dużo – nawet 110 mg w 100 g płynu – antyoksydantów zaliczanych do grupy tokoferoli. Mówiąc prościej, chodzi o witaminę E, której w oleju rydzowym jest więcej niż w wychwalanym z tej przyczyny oleju słonecznikowym. Tokoferol wspiera także pracę układu nerwowego oraz struktur mięśniowych. Gdy kupujemy olej rydzowy, wybierać powinniśmy tłoczony na zimno. Tak też należy go spożywać, ponieważ podgrzany traci swoje właściwości. Najlepszy będzie jako dodatek do sosów sałatkowych, surówek, serów. Choć dużo kwasów tłuszczowych, dzięki obecności przeciwutleniaczy można go przechowywać do 6 miesięcy.